JobbanPBF

Kehrim

Akademia Ardenfurcka

Dołączył: 2019-11-13

Liczba postów: 87

Działalność Misyjna Akademii

***

‘Jeżeli ktoś jeszcze zamierza chociaż pisnąć nazwisko „Köhler”, to już teraz powiem z całym należytym szacunkiem – wypierdalać mi stąd.’

Bezdyskusyjny ton głos prof. Talinger uciszył jeszcze przed chwilą wypełnioną jazgotem salę. Od momentu, gdy ta wstała od swojego biurka sprawa była przesądzona – wszyscy znali jej temperament, jej, jak to często ona sama to nazywała, suczym. Nie było szans by ktokolwiek ośmielił się podpaść jej w tej sytuacji.

‘Nie, nie działamy za jego pozwoleniem. Oczywiście że kurwa nie. Kto działa? Co działa? Czy przez ostatnie pięć lat chociaż raz wydał jakiekolwiek pozwolenie dotyczące czegokolwiek niezwiązanego z uniwersytetem? No słucham.’

Zebrani uczeni akademii w milczeniu pochylili głowy, usilnie starając się uniknąć wzroku pani Rektor. Znali odpowiedź. Ba, wszyscy, nie tylko ci tutaj zebrani ją znali. Mało kto miał jednak odwagę wypowiedzieć te słowa, zwłaszcza w tak dobitny sposób.

‘Dokładnie.’ Przerwała po chwilę ciszę ‘Ma nas w dupie. Nie przepraszam, oczywiście że nie. Źle się wyraziłam. Nas nie ma- ale cały ten jebany świat już jak najbardziej. Jeżeli więc naprawdę chcecie udawać, że nic za murami tego budynku nie ma, że nic tam nie będzie miało najmniejszego na nas wpływu, to palnijcie się w wasze puste łby. I wyjdźcie, nie potrzebuje idiotów. Idźcie się wypłakać tatusiowi. Gówno zrobi. Gówno może.’

Tutaj ponownie przerwała swój monolog, niby by dać czas tym co chcieliby wyjść. Pani Rektor, wbrew wszystkiemu co kiedykolwiek mówiła, miała słabość do tego rodzaju ‘teatru’. Wiedziała, że nikt nie wyjdzie – nawet jakby chcieli, nie mieli do tego jajników. Dawało im to jednak czas na to by nauczka wsiąknęła, by naprawdę wszystko zrozumieli. Patrząc po ich spuszczonych twarzach, Victoria widziała, że osiągnęła zamierzony cel.

‘Doskonale. A teraz, skoro już to ustaliliśmy, wracać do roboty. Marchia się zgodziła, Shneider powinien jutro wypłynąć. Z większych to zostawia Murzasichle, Paradisium, Lantie i Galaktis Petra.’

Zastanowiła się tu przez chwilę, by zaraz dodać:

‘I Kiranyage, rzecz jasna, ale tutaj będę raczej liczyła na Heltsberga, skoro już tam był. Co do reszty, macie się tym zająć. Zidiocenie pana Nadrektora nie zmienia faktu naszej misji. Jak ktoś będzie wam sprawiał problemy, powiedzcie moje imię i każcie mu wypierdalać. Chcę mieć zgody i zaproszenia jeszcze zanim ogłosimy otwarcie. Zajmijcie się tym.’

***

Działalność misyjna Akademii była już chyba znana wszystkim narodom Jobbana które miały okazję się z jej przedstawicielami spotkać. Nie była więc pewnie szczególnym zaskoczeniem prośba która dotarła do przedstawicieli organów władzy Murzasichla, Paradisium, Lantii i Galaktis Petry, o zezwolenie na wstęp do ich państw dla Wysłanników Misyjnych. Opis tych Misji był we wszystkich taki sam, zgodny z tym ogólnoznanym – prace głównie archiwalne, w celu poznania i udokumentowania kultury, geografii oraz fauny i flory regionów pod daną władzą. Podobna prośba trafiła też do Królestwa Kiangyagi, w tym przypadku dostarczona przez prof. Heltsberga, znanego Ardenfurckiego podróżnika, który swoją poprzednią wizytę w owym państwie spisał w dziele „Bogactwo doliny żelaznych słoni: analiza antropologiczna królestwa Kiranyaga”

Ostatnio edytowany przez Kehrim (2020-04-02 01:05:42)

Kruche Ciastko

Lantia

Dołączył: 2019-12-30

Liczba postów: 174

Odp: Działalność Misyjna Akademii

Wielka Rada Lantii, po uważnym wysłuchaniu Xanów z różnych opinii stanowczo odmówiła Akademii. Lantianie są zbyt nieufni wobec obcych, nie chcą by jakieś losowe grupki obcych pałętały się im po ich ziemiach.

Wyszła jednak od Wielkiej Rady Uczonych Akademii Taisanckiej propozycja wymiany wiedzy w ramach wzajemnego umożliwienia kształcenia się studentów – kontekst wymiany naukowej między Akademią Taisancką a Akademią Ardenfurcką. Opłaty za studia zobowiązalibyśmy się za jeden okres opłacić wzajemnie w tej samej kwocie, nie ponosząc dzieki temu dodatkowych kosztów, umożliwiając studentom zdobywanie wiedzy w tej samej cenie, ucząc się jednocześnie wzajemnie o swoich kulturach.

David Hume

Galaktis Petra

Dołączył: 2020-03-05

Liczba postów: 41

Odp: Działalność Misyjna Akademii

Lud Gala był wielce zadziwiony, gdy zaczęły krążyć wieści o planownej wizycie misyjnej Akademii. Zdziwienie było tym większe, że prace Uczonych miały dotyczyć czynności archiwalnych, co kojarzyło się powszechnie, a przy tym dość jednoznacznie z czynnościami pogrzebowymi. Pytaniem pozostawało natomiast, kto w tej całej sytuacji miałby zostać pochowany, bo mimo wielkiego szacunku do kultu śmierci panującego w Galaktis Petra, nikomu z żywych nie śpieszyło się do pojednania z gwiazdami. Zaczęto więc typować, plotkować i pomawiać. We wsiach zaczęto wskazywać na tych, których czeka niechybne spotkanie z Uczonymi, a wśród dzieci zaczęto straszyć Strasznym Panem Rektorem. W środowiskach nieco bardziej błyskotliwych, aczkolwiek nadal głównie wiejskich zagadką pozostało w jaki sposób Akademia ma zamiar archiwizować Galaktis Petra. Wieść niosła, że pochówki wśród uczonych są rzeczą nadzwyczaj rzadką ze względu na ich a-żywotność. Nie można pominać także szeroko dyskutowanej kwestii wzbogacenia technik archiwizacji, bowiem jak się ludowi Gala zdawało, ich techniki pochówku były najznamienitsze w świecie i ciekawostką pozostawało, jak Akademia zamierza je wzbogacić.

Koniec końców, wieść dotarła również do elit, a tam spotkała się z wielkim smutkiem. Przed wszystkim rozumiano tam, że archiwiazaja może znaczyć coś innego, niż zabezpeiczanie zwłok i stawianie grobów, choć pierwsze pozostawało dyskusyjne w kontekście sławy Akademii. Po drugie, wynikał z tego wielki żal związany z absencją Uczonych na Wielkich Świętach Wina. Szczęśliwe uroczystość miała się wkrótce powtórzyć, dlatego posłano z wieściami do Akademii, że jeżeli coś warto w ogóle archiwizować w Galaktis Petra, a ma to być coś poza ludnością, to zdecydowanie należy przybyć na Misteria Krasi oraz całe Celebracje Krasi. Po wtóre wysłano do Akademii obrazy, które były świadectwem fauny i flory. Tyle można było zrobić przed Wielkimi Świętami.