JobbanPBF

koniunkcja światów

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2020-05-02 09:21:28

Xzyżowiec Światła
Marchia Bagłanrajatu
Dołączył: 2019-08-23
Liczba postów: 128
WindowsFirefox 75.0

Konferencja Narodów Suritanu

Zgodnie z obietnicą i zaproszeniem, konferencję wreszcie ogłoszono otwartą. Przybyłych gości powitano w porcie Siedmiogórza Dolnego, gdzie kazano im udać się do budynku administracji, była to skromna kamieniczka, z czerwonych cegieł, wykonana w stylu saskim, w niej rezydowali urzędnicy, którzy pieczołowicie przygotowywali papierologię do wręczenia zagranicznym dyplomatom. Po sporządzeniu dokumentacji, wydano ją zaproszonym. Były to niewielkie xiążeczki, z danymi osobowymi przybyłych, z wolnymi stronnicami, na których znalazła się pierwsza pieczątka, dająca dygnitarzom możliwość tranzytu do stolicy. Na okładkach tych dokumentów widniały, pod godłem Marchii - stopą, napisy "Pasz-Port", co oznaczało możliwość przekroczenia portu, formalnie zabronionego czynu dla kafirów. Gościom rozkazano płynąć w górę rzeki Lin aż do stolicy Marchii - Sinsanjapadhu. Tam mieli być wylegitymowani i dostać kolejną pieczęć przyzwalającą na tymczasowe przebywanie w murach miasta. W końcu, przybyłym, przydzielone zostały małe oddziały straży miejskiej, by zapewnić im ochronę i zaprowadzić ich do sali obrad, znajdującej się w niedawno odnowionym zikkuracie. Była to wspaniała budowla, wielka piramida, dobrze ilustrująca blask Dynastii. Goście wspinając się po niej mogli dostrzec gdzieniegdzie drobne, ciemne plamy, zapewne pozostałości po krwi zagranicznych szpiegów.


Sala znajdowała się na 2gim, czyli najwyższym piętrze, jeśliby nieliczyć płaskiego, niezadaszonego szczytu, na którym znajdował się jedynie mały, prostokątny, kamienny stół. Pokój ten, był całkiem obszerny, ściany były całkowicie pokryte różnorakimi, malowanymi płaskorzeźbami o 1000cach różnych styli, co dawało ogromnie pstrokaty efekt. Na jej środku znajdował się okrągły, czerwony, marmurowy stół o zielonych żyłach, a po jego bokach, dla różnych dygnitarzy goszczonych w pałacu - wygodne krzesła z ciemnego drewna.


Pierwszych przybyłych gości powitano skromnym poczęstunkiem i muzyką w oczekiwaniu na zebranie się wszystkich. Tym, którzy przybyli zawczasu przydzielono służby i zakwaterowano ich w wolnych domostwach nieopodal pałacu. Wolno było im zwiedzać miasto, lecz jedynie pod opieką straży. Ostrzeżono również wszystkich, że prawo lokalne obowiązuje kafirów tak jak sanjasinów.
Gdy wszyscy goście stawili się w stolicy, wezwano na konferencję, gdzie powitał ich Lord Schreck Ungeheuer, który miał sprawować na tym zebraniu rolę herolda i pierwszego dyplomaty, za nim jednakże całości miała pilnować Jej Wysokość Laxzmi.


Lord rozpoczął spotkanie następującą przemową:
"Witajcie dostojnicy narodów Suritanu, cieszymy się wielce z Waszego przybycia. Mamy nadzieję, że rozmowy, jakie tutaj stoczymy okażą się owocnymi oraz, że wszyscy tutaj obecni będą przestrzegać zasad dobrych obyczajów i że rozmowy będziemy mogli prowadzić w sposób cywilizowany. By jednak zapobiec degradacji stanu debaty chciałbym zaprezentować pewne zasady, które będą obowiązywały nas wszystkich ich złamanie choćby raz wiazać będzie się z usunięciem danej delegacji z rozmów i ziem Marchii.
Są one następujące:

1. Bezwzględny zakaz obrażania jakiejkolwiek ze stron, prosimy budować swoje wypowiedzi w sposób gwarantujący nieurażenie cudzych uczuć.
2. Cywilizowany ton wypowiedzi, zrozumiałe jest okazjonalne podniesienie głosu w uniesieniu debaty, lecz krzyki są zdecydowanie nieakceptowalne.
3. Zapewne już Was ostrzegano, lecz złamanie praw lokalnych będzie się wiązało nie tylko z usunięciem delegacji rozmów, ale postawieniem winnych przed sądem. Chciałbym podkreślić, że prawo duchowe nie obowiązuje kafirów za wyjątkiem następującego punktu:
4. Dotknięcie Jej Wysokości Bogini Laxzmi jako członkini kasty duchownej Marchii wiąże się z obłożeniem przestępcy karą śmierci. Delegację, która się tego dopuści oczywiście będzie usunięta z rozmów i ziem Marchii w trybie natychmiastowym.
Mam nadzieję, że jest to dla Państwa jasne i zrozumiałe.


W związku z dopełnieniem formalności, proponuję przejść do części właściwej rozmów. Chciałbym zaproponować następujące tematy:
1. Podział terytoriów na kontynencie, rozdzielenie granic i ich wzajemne uznanie.
2. Handel na kontynencie, możliwość zawiązania porozumienia o Wolnym Handlu obejmujące wszystkie państwa Suritanu.
3. Obronność kontynentu, sprawa potworów oraz zagrożeń ze stron innych mocarstw.
4. "Exodus" młodzieży międzynarodowej, status studentów naszych narodów w Ardenfurcie.

Wszelkie inne tematy są, oczywiście, mile widziane.


To wszystko powiedziawszy, Marchia natenczas powstrzyma się od zdecydowanej wypowiedzi na powyższe sprawy a wyda swoją opinię za moim pośrednictwem dopiero po wypowiedzeniu się wszystkich chętnych stron."

Offline

#2 2020-05-02 23:36:44

Lliven
Teikoku - Zjednoczone Cesarstwo Południa i Północy
Dołączył: 2020-01-06
Liczba postów: 93
WindowsChrome 81.0.4044.129

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Przedstawicielem Teikoku był Takenaka Akihiko, dyplomata z widoczną siwizną wkradającą się w czerń jego upiętych z tyłu głowy długich włosów. Ubrany był w stonowany strój w odcieniach szarości i bieli, a na tylnej części jego płaszcza haori widniał duży mon zjednoczonych dynastii. Podczas złożonej i pełnej papierologii oraz spraw urzędowych podróży do Sinsanjapadhu, Takenaka nieustannie zastanawiał się, dlaczego prawa dotyczące przemieszczania się po Marchii są tak restrykcyjne. Na miejscu zakwaterowanie zrobiło na nim bardzo pozytywne wrażenie - jak i z resztą całe miasto.


Gdy ogłoszono początek obrad, płaskorzeźby wewnątrz zigguratu wprawiły go w zachwyt. Pokłonił się głęboko na powitanie gospodarzy, po czym zasiadł do stołu. Wysłuchawszy przemowy lorda Ungeheuera, wstał i jako pierwszy zabrał głos.


- Na początku chciałbym wyrazić podziw, którym Cesarstwo darzy Marchię Bagłanrajatu za zorganizowanie tej konferencji. Decyzje, które zostaną tu podjęte, pozwolą uniknąć konfliktów i poprowadzą cały Suritan ku świetlanej przyszłości, gdzie wyznawanymi wartościami są współpraca i przyjaźń. Aby zachować sprawny przebieg obrad, od razu wypowiem się na temat każdego z tematów.


Po pierwsze, co do podziału terytoriów: Teikoku w pełni popiera inicjatywę Akademii Ardenfurckiej znaną powszechnie jako Liga Kirjdżycka. Każdy naród Suritanu stanowi jego nieodłączną i równie ważną część - niezależnie od ilości kontrolowanych terytoriów czy renomy. Przykładne działania Akademii są w pełni zgodne z ideami Cesarstwa, dlatego też i Cesarstwo planuje prowadzić analogiczną politykę. - Takenaka rozłożył zwój z mapą Suritanu i zaczął ją omawiać.

Ukryta wiadomość

Ja-ta.png
1. Prowincje zaznaczone na niebiesko kontrolowane są przez wszelakie suwerenne narody. Jako że wojna tylko dzieli i niszczy, a współpraca łączy i buduje, Teikoku apeluje do wszystkich nacji, aby nie prowadzić agresywnych działań wymierzonych w te ziemie. Istnieje wiele chwalebnych możliwości ekspansji, a podbój do nich nie należy.
2. To samo tyczy się Itharonii, Myrknos (znanego także pod nazwami Protektorat Biały i Biała Nizina) i Ortinoniki (znanej także pod nazwą Biała Wyżyna).
3. Teikoku na chwilę obecną nie posiada informacji, co znajduje się w prowincji zaznaczonej na żółto. Jeśli jednak na tym obszarze także żyją niezależni ludzie, apel dotyczy także i tej prowincji.
4. Niezależnie od tego, co stanie się z prowincją zaznaczoną na szaro, Teikoku nalega, aby państwo sprawujące nad nią pieczę ułatwiło jej pierwotnym mieszkańcom, którzy musieli ją opuścić ze względu na yōkai, powrót do swoich siedzib.
5. Prowincja zaznaczona na różowo stanowi roszczenie terytorialne Cesarstwa. Ziemie te, obecnie zamieszkane przez potwory, stanowią zagrożenie dla zamieszkujących wschodnie wybrzeże Fíonów, osiadłego na zachodzie Ludu Gala, sił znajdującym się na północy, a potencjalnie także i odleglejszych terenów i ludów. Pod kontrolą Cesarstwa tereny stałyby się bezpieczne.


Po drugie, zdaniem Teikoku wolny handel międzynarodowy stanowi podstawę prężnie rozwijającej się gospodarki. Dlatego też jak inicjatywa ta zostaje jak najbardziej poparta. Należy jednak zwrócić uwagę, że prawa te powinny dotyczyć wszystkich narodów Suritanu, a nie tylko tych zaproszonych na dzisiejsze obrady. Jeśli jednak chodzi o bezpieczeństwo handlu, droga morska jest najbezpieczniejsza. Jednak ze względu na demony, o których zaraz powiem więcej, kupcy decydujący się na lądowe szlaki handlowe muszą być bardzo uważni oraz podróżować wyłącznie przez bezpieczne prowincje. Podczas podróży lądowych bezkompromisowo trzeba unikać Ortinoniki, prowincji zaznaczonej na szaro, prowincji zaznaczonej na różowo oraz prowincji zaznaczonej na niebiesko znajdującej się między poprzednimi trzema. Transport dóbr jest przez to utrudniony, jednak pokładam nadzieje, że już niedługo problem ten zostanie zażegnany


Po trzecie, jeśli chodzi o kryzys demonów, współpraca Akademii, Teikoku i ochotników z Ortinoniki przyczynia się do wyswobodzenia coraz to kolejnych terytoriów, co zapewne nie umknęło opinii publicznej. Ponadto Akademia i Teikoku broni także odbitych terytoriów, aby yōkai nie mogły powrócić na już wyzwolone ziemie. W każdym okresie zjednoczone siły zbrojne zbliżają się do całkowitego wyeliminowania tego poważnego zagrożenia.


Po czwarte, taka popularność edukacji wśród młodego pokolenia to wyłącznie powód do zadowolenia. Nauka jest kluczem do lepszego jutra.


Po piąte, pragnę poruszyć kwestię propozycji wystosowanej przez Teikoku wobec Królestwa Kiranyaga i Galaktis Petra w piątym okresie. Cesarstwo zaproponowało obu tym państwom podpisanie praw handlowych oraz paktu o nieagresji. Niestety, na wyspy nadal nie trafiły żadne odpowiedzi zwrotne, ani pozytywne, ani negatywne. Jako że priorytetem wszystkich narodów Suritanu powinny być pokój i współpraca, wszystkie je powinny także łączyć odpowiednie dokumenty. Dlatego, korzystając z obecności delegatów owych państw, pragnę ponowić te propozycje.


To powiedziawszy, Takenaka zakończył wypowiedź, skinął głową ku pozostałym reprezentantom, a następnie usiadł.

Offline

#3 2020-05-03 13:36:26

Gessler
Królestwo Kiranyaga
Dołączył: 2020-02-17
Liczba postów: 44
Windows 7Opera 67.0.3575.130

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Królestwo Kiranyaga rości sobie prawa do oznaczonych na mapie ziem w imię pomocy ludom spokrewnionym kulturowo w ramach królewskiej doktryny "O odbudowie Imperium Słońca" popartej przez radę Azmarii i wszystkie Żelazne Słonie. Próba wejścia obcych wojsk na te ziemię zostanie potraktowana jako atak na Królestwo i samego króla. Prowincje Nyorro, Luo i Laogai będą bronione przed obcymi wpływami przez armię Króla.
image-2.png

List odczytany z grzbietu żelaznego słonia przez Ambasadora Kiranyaga Lydż Ijasu w Marchii Bagłanrajatu kończyły słowa "Tako rzecze Król we własnej osobie"

Ostatnio edytowany przez Gessler (2020-05-05 11:00:59)

Offline

#4 2020-05-03 13:55:15

David Hume
Galaktis Petra
Dołączył: 2020-03-05
Liczba postów: 41
Windows 7Chrome 81.0.4044.129

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Delegacja z Galaktis Petra była dość skromna, tak skromna jak jedyny jej przedstawiciel, drobny jegomość. Jego aparycja, mowa, sposób bycia zdecydowanie wyłamywały się z wyobrażenia klasycznego przedstawiciela ludu Gala. W rzeczywistości, ów przybysz pochodził z niszy etnicznej nazywanej Ioudaios, która choć zintegrowana z ludem Gala nadal była o tyle wyjątkowa, że ich przedstawicieli zdarzało się nazywać przybyszami z dalekich stron, a po wsiach wprost - przybyszami zza granicy.


Józef Goblecik, bo tak się nazywał był osobą wysoką, lecz niewyróżniającą się pod tym względem. Nieco więcej uwagi przyciągała jego wychudzona aparycja, bardzo ostre rysy twarzy. Co zaś było w nim szczególnego, tyczyło się jego nienaganne ubioru, czystości i zadbania. Jego czarne szaty bez pyłku czy okruszka kalającego dbałość o każdy szczegół. Włosy zaczesane do tyłu, idealnie wystylizowane o idealnie czarnej barwie. Gdzie nie rzucić wzroku, nie można było znaleźć szczegółu, który wyłamywałby się z nienagannej całości.


Gdy doszło do rozmów, przedstawił się i przekazał, co następuje:


1. Roszczenia terytorialne
Galatkis Petra żąda od innych państw powściągliwości wobec danych terytoriów. Pragnie się zwrócić uwagę, że są to ziemie, które przed starą koniunkcją należały do ludu Gala. Znajdują się tam liczne święte miejsca oraz pozostałości dawnej kultury, które Neferkare ma zamiar wskrzesić. W zamian za uznanie tych roszczeń, Galaktis Petra jest gotowe uznać roszczenia innych państw.

Ukryta wiadomość

dymploatyczka.png


2. Wolny handel
Zgoda


3. Bestialstwa
Zgoda, Galaktis Petra jest skłonne wesprzeć te działania.


4. Nauka
Rzecz święta


5. Do Teikoku
Pakty zostaną podpisane niezwłocznie po zaakceptowaniu roszczeń z naszej strony.

Offline

#5 2020-05-04 19:33:59

Gessler
Królestwo Kiranyaga
Dołączył: 2020-02-17
Liczba postów: 44
Windows 7Opera 67.0.3575.130

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Podpiszemy pakt o nieagresji gdy Teikoku nie będzie miało konfliktów interesów z naszymi sojusznikam.
Nie było by kulturalnym paktowanie z Teikoku w sytuacji w której nie ustąpiło ono jeszcze z konfliktowych żądań.
Liczymy jednak na to że Cesarstwo wycofa się z swoich żądań bezzwłocznie byśmy mogli sfinalizować wszystkie formalności


Ambasador Kiranyaga azmarii Lydż Ijasu przemówił głośno i tubalnie z grzbietu swego wielkiego jak góra żelaznego słonia.

Ukryta wiadomość

15800b438a91ab9c345f317cb71227d1.jpg

Ostatnio edytowany przez Gessler (2020-05-04 19:34:32)

Offline

#6 2020-05-04 23:01:55

Kehrim
Akademia Ardenfurcka
Dołączył: 2019-11-13
Liczba postów: 87
WindowsChrome 81.0.4044.129

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Wyprawa dyplomatów Akademickich przepłynęła trasą dobrze już znaną handlarzom Ardeńskim – z Ardenfurtu do Sambandhy, tam przeprawa lądowa na drugi brzeg i statek Marchii kierujący się ku Dolnemu Siedmiogórzu. Pewnie tylko dzięki właśnie tej znajomości wzajemnej wynikającej z kilku już lat funkcjonowania owego szlaku mieszkańcy i marynarze Marchii nie schodzili na zawał widząc przedstawicieli wysłanych z uniwersytetu. Grupa uczonych dyplomatów, czy jak to złośliwcy czasem mówili dyplomatów-teoretyków, rzeczywiście składała się z dość nietypowych dla nieprzyzwyczajonych do tworów Szycia osób. Przewodniczył jej prof. Ulrich Fährmann, wykładowca świeżo ustanowionej katedry lingwistyki, wysoki człowiek o szarej, niemal czarnej skórze ciasno przylegającej do jego wychudzonego ciała.


Górna połowa jego twarzy zasłonięta była przez cały czas czarnym całunem zwisającym z jego kapelusza, podczas gdy dolna ukazywała całemu światu to co każdy z nas ma w środku – cieniutka warstwa wytartej skóry i mięśni doskonale oddawała kształt znajdującej się pod nią czaski, pozwalając dokładnie obserwować ruchy jego szczęki za każdym razem, gdy ten przemawiał. Ubrany był w bogate szaty profesorskie, jedwabne płachty w czerwieni, purpurze i błękicie, zdobione złotymi wyszywaniami pokrywające jego tors i nogi, podczas gdy jego trupie ręce od połowy ramion pozostawały nagie, pomijając ciężkie bransolety z kilku stopów metali. Jednak najbardziej charakterystyczną jego cechą, przypominającą wszystkim przechodniom, że człowiek ten nie należy już do żywych, był tunel ze szczerego złota zdobiący jego tors. W samym środku jego brzucha widniała okrągła dziura, dość szeroka by dorosły mąż mógł przez nią przełożyć głowę, przeszywająca jego ciało na wylot, jej kształt ograniczony metalem pokrytym wyrytymi sentencjami. Podobny, mniejszy tunel zdobił jego prawą pierś. Szaty które nosił były ewidentnie przygotowane specjalnie dla niego, gdyż zamiast zasłaniać to modne w Ardenfurcie zdobienie, zachodziły pod jego krawędzie.


Oprócz niego, w skład wyprawy wchodziła prof. Verena Engelmann, również wyróżniająca się ze swoją białą jak śnieg cerą, czarnymi włosami i jadowicie zielonymi oczami (całymi, nie tylko tęczówka), towarzyszący im doktor Wolfram Grasshoff, jako jedyny nadal cieszący się życiem ‘pierwszej świeżości’, oraz grupa Zszytych bez Bytu sług w czarnych maskach, niosących ich walizki, księgi i ogromny zapis papieru, na którym mieli spisywać protokół z obrad. Po dopłynięciu tej grupy do portu u ujścia rzeki Lin i otrzymaniu niezbędnych dokumentów, prof. Fährmann nakazał zatrzymanie się na dwa dni w portowej siedzibie Misji Akademickiej, w celu zaczekania na resztę wyprawy – gdyż nie byli to wszyscy.


I rzeczywiście, dwa dni później do portu przybył kolejny statek, przepłynąwszy pod czterema flagami wody Oceanu Ciepłego. Przypłyną on z Itharoni, i to tej republiki flaga była jedną z tych zdobiących jej żagle, wraz z tymi Królestwa Pronychionu, Akademii oraz Zjednoczonej Monarchii Ortinoniki-Myrknos. Tak oto do Marchii przybył ostatni z przedstawicieli uczonych ardeńskich, magister Gotthard von Kurchstein, wraz z przedstawicielami Białego Protektoratu: Alexei Angelopous, poseł Itharoński,  Aegus Lykaios, jeden z królów Pronychionu i Callisthenes Doukas, namiestnik Ortinoniki. Obie grupy wyruszyły razem do Sisanjapadhu.


***


‘Jeżeli chodzi o pozycję Akademi,’ zaczął prof. Fährmann, jego cichy, ochrypnięty głos przyprawiający wielu słuchaczy o ciarki ‘pozwolę sobie odnieść się do spraw w odwrotnej kolejności, jako że to kwestia podniesiona jako pierwsza jest ewidentnie najbardziej dzieląca.


Zaczynając więc od sprawy czwartej, cieszymy się pozycją Teikoku i Galaktis Petra. Młodzież, i nie tylko, gdyż przybyły do nas także osoby starsze, cieszy się w Ardenii prawami na równi z obywatelami, z paroma wyjątkami dotyczącymi dostępu do działu bibliotek poświęconych Szyciu i spraw temu podobnych. Ich studia i pobyt są przez nas opłacone, a po ich zakończeniu są wolni czynić, no cóż, co tylko chcą – tak długo jak nie łamie to prawa rzecz jasna. Jeżeli mają państwo jakiekolwiek pytania będę zaszczycony mogąc na nie odpowiedzieć.


W sprawie trzeciej, nasi przyjaciele z Teikoku zdali się już przedstawić nasze stanowisko. Ze swojej strony pragnę tylko dodać, że żywimy nadzieję zakończenia sytuacji na południu w ciągu najbliższych cykli. Jeżeli pragną państwo wiedzieć więcej, nie wątpię że jego wysokość Aegus,’ tutaj skłonił się w kierunku króla Pronychionu ‘ jako przedstawiciel państwa z najdłuższą historią chwalebnej walki z tymi potworami, będzie wiedział więcej niż ktokolwiek z nas.
Sprawa druga, Akademia absolutnie popiera tę inicjatywę. Jedynym naszym pytaniem byłby status przedstawicieli innych krajów w Marchii, w szczególności w Dolinie Siedmiogórza. Rozumiem że wstęp jest zazwyczaj zakazany z powodów religijnych, jednak przy umowie mającej na celu wolność handlu na całym kontynencie, ograniczenie dostępu do tak istotnego regionu mogłoby okazać się problematyczne dla handlarzy takim zakazem dotkniętych.


I w końcu, jak rozumiem najbardziej problematyczna sprawa, podział terenów. Pozycję Akademii jak wierzę państwo znają. Nie zmieniła się ona. Tereny subkontynentu Kirjdżyckiego pozostają pod kontrolą lub w sojuszu z Akademią Ardenfurckiej, za wyjątkiem prowincji wschodniej która, zgodnie z poprzednimi ustaleniami pomiędzy nami a Galaktis Petra, pozostaje w ich strefie wpływów. Ponadto, widząc przywiązanie Marchii do wysp na Morzu Ślubnym, Akademia pragnie wycofać swoje zainteresowanie nimi, odwołując swoje misje kolonizacyjne jako dowód przyjaźni. Problemem jednak pozostaje sprawa Protektoratu Białego, z którego działaniem Akademia jest związana i którego przedstawiciele siedzą tu z nami. Zanim zabiorą oni głos jednak, pragnę przedstawić naszą propozycje rozwiązania konfliktu interesów państw ościennych owego regionu.


Ukryta wiadomość

image.png


Na początku sprawa która już kilkukrotnie wypłynęła przed ogłoszeniem tego zjazdu – Republika Itharonia. Jest z nami Alexei Angelopous, poseł Itharoński, którego wkrótce bym prosił o zabranie głosu w tej sprawie. Jak wiemy, goszcząca nas Marchia Bagłanrajatu wysunęła roszczenia terytorialne w stosunku do tego państwa. Postulatem Akademii jest aby roszczenia te zostały, w łaskawości Jej Wysokości, wycofane, jako że ta część świata widziała już wystarczająco konfliktów w ostatnich latach. Pragniemy aby Itharonia pozostała państwem niepodległym i aby, po położeniu kresu zagrożeniu ze strony potworów, mogła wraz z innymi państwami regionu powrócić do Federacji Ortinonickiej, jako nasz przyjaciel i sojusznik. Na załączonej mapie, sprawa ta została oznaczona numerem jeden.


Podobnie ma się sprawa królestwa Pronychionu, na mapie oznaczonego numerem dwa. Rozumiemy roszczenia Galaktis Petra, jednak od ich czasów minęły wieki i teren ten zwyczajnie nie jest już tym który oni znali. Istnieje tam państwo o długiej i chwalebnej historii, państwo miłujące wolność i niezależność. Mamy nadzieję, że Galaktis Petra, znani ze swojego własnego zamiłowania do pokoju, zrozumieją to i zgodzą się na odstąpienie tego jednego roszczenia.
Dalej, oznaczona numerem trzy prowincja, na której zależy zarówno Galaktis Petrze jak i Teikoku. Jako że jedno z państw wiąże z nią swoją historię, nie wspominając o jej sąsiedztwie z rdzennymi terytoriami, podczas gdy drugiemu zależy na zabezpieczeniu jej przed potworami, aby odsunąć ich niebezpieczeństwo od swoich granic, wierzymy, że utrzymanie tej prowincji pod kontrolą Galaktis Petra może zadowolić wszystkie strony.


Numerem czwartym i piątym oznaczyliśmy niezależne królestwa północy, na których zależy Królestwie Kiranyagi i Teikoku. Pragniemy zaproponować, ażeby pod ochronę Kiranyagi oddać prowincje pod numerem piątym, podczas gdy Naire, numer czwarty, zostanie przez nich pozostawione jako niezależne, w ramach gestu pokoju.


W ten sposób państwa triumwiratu kontrolowałyby porównywalne połacie kontynentu, podczas gdy Teikoku i Akademia, jako goście na tym świecie, terytoria mniejsze, choć nadal znaczące. Po zakończeniu operacji przeciwko potworom Protektorat Biały zostałby rozwiązany, a w jego miejscu na nowo powstałaby niepodległa Federacja Ortinonicka, skłądająca się z Republi Itharoni, Królestwa Pronychionu i Zjednoczonej Monarchii Ortinoniki-Myrknos. Mapa kontynentu wyglądałby wtedy w sposób następujący:


Ukryta wiadomość

image.png


Muszę tu zaznaczyć, że na tej mapie zaznaczyliśmy jeszcze jedną prowincję do której prawa rości Marchia – nie jest to próba afrontu czy tajnych manipulacji, jeżeli tak to zostało odebrane to pragnę uniżenie przeprosić. Bez tej prowincji terytoria kontynentalne wszystkich trzech państw Triumwiratu pozostają sobie równe, jednak ona wprowadza dyzbalans. Jako że jest ona obecnie nie zamieszkała, a historycznie była częścią Federacji, chcieliśmy przedstawić jedną opcję rozwiązania tego problemu, jednak jesteśmy otwarci na wszelkie inne.
Także więc, tak wygląda pozycja Akademii. Zanim jednak przejdziemy do dyskusji chciałbym jeszcze prosić przedstawicieli Protektoratu Białego o wypowiedzenie się.’
Powiedziawszy to, prof. Fährmann ukłonił się i usiadł ponownie na swoim miejscu

Offline

#7 2020-05-04 23:59:44

Kehrim
Akademia Ardenfurcka
Dołączył: 2019-11-13
Liczba postów: 87
WindowsChrome 81.0.4044.129

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Z przedstawicieli państw Białego Protektoratu pierwszy przemawiał Aegus Lykaios, jeden z królów Pronychionu, ku całkiem dobrze ukrytemu niezadowoleniu pozostałych członków. Aegus był wspaniałym władcą, przynajmniej według swoich poddanych, bohaterskim, odważnym, mężnym. W skrócie, królem wojownikiem, zawsze gotowym na pierwszej linii własną piersią osłaniać swoich żołnierzy. Dyplomatą był jednak, no, miernym. Nie chodzi tu o braki w jego zdolnościach oracyjnych, bo przemawiać potrafił. I to jak. Ale do żołnierzy. Wojowników. Do ludzi wkurwionych. Na tego rodzaju spotkaniu, wszyscy obawiali się że, no cóż, nie będzie potrafił zachować kontroli.


Na całe szczęście obawy były niepotrzebne. No, niemal. Podczas swojej wypowiedzi podkreślał historię Pronychionu jako dumnego narodu wojowników, jego niezastąpioną rolę w dotychczasowej wojnie z potworami, jego chwały i zwycięstwa. Przemawiał dumnie. Przemawiał nawet dobrze. Tylko raz, gdy z pośród sług zauważył kogoś ziewającego na jego twarzy pojawił się grymas gniewu, niemal skutkując zawałem u przedstawiciela Itharoni. Nie dał się jednak opanować emocjom i dokończył mowę, podkreślając, że Pronychion to dom jego i jego rodziny, dom w którym od momentu gdy dziecko potrafi chodzić uczy się walczyć. Dom, którego będzie bronił.


Następnie przemawiał Alexei Angelopous. Ten bardziej się kontrolował. Opisał działanie potworów. Opisał historię republiki i Federacji, jej początek, jej cele. Jej niedawny upadek bo pojawieniu się monstrów. Opisał to co spotkało jego rodaków. Alexei był populistą, co było widać – w swojej mowie próbował grać na emocjach bardziej niż przedstawić argumenty. W końcu, jak myślał, jakie argumenty ma przedstawić przeciwko byciu podbitym?


Ostatnim z przedstawicieli był Callisthenes Doukas, namiestnik Zjednoczonej Monarchii. Ten nie powiedział wiele nowego. Wybrał pozycję po środku. Opisał bohaterską walkę, rozpacz ucieczki, exodusu z ich domu gdy jasnym się stało że walka ta była beznadziejna. Opisał przelaną krew, poświęcenie. Opisał co musieli czynić by przeżyć. I opisał to jak przybyła pomoc, po tym jak rozesłali o nią prośby na cały świat –trzy państwa odpowiedziały. I opisał ponowną walkę z potworami, wyzwolenie Myrknos, bitwę w Nagisie, w Itharonii. Walkę, która przywróciła mu nadzieję na pokój.

Offline

#8 2020-05-05 01:14:04

Xzyżowiec Światła
Marchia Bagłanrajatu
Dołączył: 2019-08-23
Liczba postów: 128
WindowsFirefox 75.0

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

"Dobrze, zatem skoro się już wszyscy wypowiedzieli, głos teraz zabierze Marchia." - Lord Ungeheuer przygotował się chwilkę do udzielenia odpowiedzi. "Najpierw, chcielbyśmy się dowiedzieć co takiego dzieje się z młodzieżą Marchii w Ardenfurcie. Mamy nadzieję na szczegółowy raport w tej sprawie. Bezpieczeństwo naszej ludności jest dla nas priorytetem.


Jeśli chodzi o podział granic, plan przedstawiony przez Waszą stronę jest akceptowalny, jednakże mamy do niego pewne zastrzeżenia. Mości Schreck wstał z krzesła, na którym siedział, odsunął je, by zrobić sobie miejsca do przemowy.


Zacznijmy od rzeczy łatwych - Naire, tutaj Marchia niewiele ma do powiedzenia, oprócz koloru jasnoczerwonego, użytego przez Was, który wskazywałby na ewentualne przyłączenie się tych ziem do Cesarstwa.
Chielibyśmy w związku z tym wytknąć, z całym szacunkiem, pewną hipokryzję, naszych drogich sąsiadów - Was, Ardenio oraz Was, Teikoku.
Otóż wszyscy dobrze pamiętamy wasalizację Fíontalamh, czyż nie?


Drodzy Teikoccy dygnitarze, mówicie państwo o "niepodległych terytoriach" o "odrębnych kulturach", czy "narodach", o ich prawie do samostanowienia. Frazesy! Frazesy w Waszych ustach. Czy to uszanowanie odrębności narodów Jobbana przejawiacie ich wasalizacją? Jeśli tak, to chyba inaczej rozumiemy te pojęcia, moi drodzy Państwo.


Reprezentanci niedawnej jeszcze Federacji Ortinonickiej, mam nadzieję, że ten akt ze strony Cesarstwa, jest dla Was sygnałem co do ich słowności. Trzymajcie go w pamięci.
Chciałbym również zapytać Was, drodzy Panowie - ileż to cykli minęło od obietnicy wyzwolenia przez Waszych sojuszników drogiej Waszym sercom Białej Wyżyny?
Nie dajcie się zwieść Mości Panowie, pomoc ta nie jest bezinteresowna mimo, że taką próbuję się jawić.
W związku z wasalizacją Fíontalamh, chcielbyśmy zapytać o status tego narodu, czy ich władztwo jest teraz integralną częścią Cesarstwa?
Taką to częścią zdecydowanie jawi się na mapach, czy takie same zamiary macie wobec Federacji Ortinonickiej?


Marchia, nie kryje się za podobnymi wydmuchanymi słowami. Nie kryje się za wartościami, których nie wyznaje, pozostajemy szczerzy w naszych stosunkach z innymi stronami.


Wyrazu tej szczerości dam w następujących deklaracjach:

Ukryta wiadomość

konferencjaaewfawef.png


Po pierwsze, kwestia migrantów Ortinonickich na tereny podbite przez Cesarstwo. Czy faktycznie Cesarstwo wzięło tychże pod swoją ochronę? Czy zobowiązuje się całą ludność wrócić na łono ojczyzny po zakończeniu kampani przeciw potworom? Miejcie to na uwadze drodzy przybysze z tych krain. Czy może jednak Teikoku, w słowach czynów poparcia pozbawionych, jakim się do tej pory okazało, zatrzyma tęże ludność, by pracę ich rąk sobie przywłaszczyć?


Po drugie, kwestia Fíontalamh, nie przeszkadza nam, Marchii lenno jakim związało się to państwo, lecz czy ten stosunek jest faktycznie lennym? W każdym razie, nie wyrażamy oficjalnie sprzeciwu ws. zajęcia tych ziem przez Cesarstwo ani sprzeciwu nie wyrazimy, jeśli Państwo zajmiecie Naire również sprzeciwu nie wyrazimy. Jednakże prosilibyśmy o większą szczerość związaną z Waszymi poczynaniami i zaprzestania zakrywania się wielkimi ideami, które jedynie malują państwa na kolor obłudy.


W sprawie roszczeń ziemskich Naszych, co oczywistym, oraz naszych sojuszników, popieramy je w zupełności i nie zamierzamy wdawać się w dyskusje z Państwa zastrzeżeniami w ich sprawie. Wierzymy, niebezpodstawnie w pokojowe intencje Galaktis Petra względem tych terytoriów, jednakże ich planów nie zamierzamy zdradzać, bo jedynie źle by to o Nas świadczyło jako o sojuszniku.


W kwestii protektoratu, jesteśmy w stanie zgodzić się nawet na oryginalne rozwiązanie, zapostulowane przez Akademię. Jednakże zdecydowanie protestujemy przeciw najświeższemu tworowi zaprezentowanemu przez ich stronę. Jak najbardziej popieramy powstanie Federacji, jednakże również wystrzegamy się niebezpiecznego roznoszenia się wpływów Ardeńskich jak i Teikockich. Projekt ten mógłby być conajwyżej w tej formie realizowany, przy współpracy wszystkich państw kontynentu. Chciałbym podkreślić brak złych intencji wymierzonych w Mości Państwo dygnitarzy Federacji, mamy nadzieję na Państwa wyrozumiałość względem naszych punktów z perspektywy Naszego bezpieczeństwa narodowego. Mamy nadzieje, że zrozumiałe są dla Was Nasze obawy. Jesteśmy gotowi, w ramach realizacji projektu niepodległej Federacji wręcz wesprzeć państwa militarnie, by ojczyznę Waszą z potworów wyswobodzić, jeśli zajdzie taka potrzeba.


Jeśli chodzi o granice Ardenii, która zdaje się być aktualnie pod przewodnictwem akademickim, to dziwnym są dla nas wysunięcia roszczeń terytorialnych przez instytucję, zdawałoby się naukową. Wiele istnieje uniwesytetów na terenach Marchii i nie potrzebują one więcej przestrzeni życiowej i operacyjnej aniżeli komplex budynków oraz plac. Dlatego niezrozumiałym jest dla nas ustrój funkcjonowania Waszego państwa i chcielbyśmy poprosić o wyjaśnienia ws. tego kto sprawuje rządy w Ardenii i jak są one sprawowane.


Za uznanie Wyspy Weselnej, zwanej również przez Realuńczyków Ol Fasnach za część Marchii podziękujemy, nie chcielibyśmy naszych stosunków z północnymi krajami narażać na konflikt."

Ostatnio edytowany przez Xzyżowiec Światła (2020-05-05 01:55:05)

Offline

#9 2020-05-05 19:11:18

Lliven
Teikoku - Zjednoczone Cesarstwo Południa i Północy
Dołączył: 2020-01-06
Liczba postów: 93
Windows 7Chrome 81.0.4044.129

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Takenaka ponownie wstał i zaczął przemawiać.



- Bardzo się cieszę, że pamięć o wasalizacji Fíontalamh jest taka żywa, wszak należy pamiętać o rzeczach szczęśliwych. W tym momencie właśnie w Iascaireacht i Tuaisceart trwają uroczystości świętujące to zjednoczenie. Hołd lenny stanowił ukoronowanie przyjaźni Teikokczyków i Fíonów, decyzję, która przynosi korzyści obu narodom. Współpraca i wspólne cele prowadzą do dobrobytu. Gdyby wszystkie państwa działały razem, Jobban byłby światem idealnym. W odpowiedzi na zaniepokojenie związane z formą Cesarstwa, pragnę przypomnieć, że Cesarstwo jest państwem feudalnym. Każdą prowincją zarządzają daimyō, poddani szogun. De facto jedynie prowincja stołeczna stanowi integralną część państwa, gdyż tylko ona podlega bezpośrednio pod władztwo samej szogun. W Fíontalamh sprawy nie mają się inaczej - lokalne władztwo złożyło hołd lenny, ale nie zmieniły się wewnętrzne struktury czy osoby piastujące urzędy, a jedynie tytulatura. Jeśli o samych Fíonów chodzi, Teikoku w żaden sposób nie ingeruje w ich odrębność kulturową - jest to jeden z narodów wchodzących w skład Cesarstwa o własnych obyczajach, tradycjach i religii.


Przejdę jednak do kwestii walki z demonami. Widzę, że bardzo łatwo jest krytykować coś, w czym nawet nie bierze się udziału. Tereny opanowane przez potwory to nie tylko Ortinonika, ale i wszystkie ziemie z nią graniczące. Itharonia, Myrknos, Nagisa - ziemie te pustoszyły yōkai. Obecnie są od nich wyzwolone, a także bronione przed ewentualnym nawrotem demonów. Natychmiastowe posłanie armii prosto do Ortinoniki, epicentrum kryzysu, byłoby działaniem pochopnym i nierozważnym.
Odnosząc się do tej samej kwestii, pragnę spytać, jaką formę miałoby przyjąć potencjalne wsparcie ze strony Galaktis Petra i Marchii Bagłanrajatu? Nie chcę, aby były to wyłącznie słowa rzucone na wiatr.


Jeśli chodzi o uchodźców obecnie zamieszkałych na teikockich ziemiach, to nie, Cesarstwo nie zobowiązuje się wrócić całą ludność na łono ojczyzny po zakończeniu kampanii. Może i w Marchii Bagłanrajatu państwo posiada absolutną władzę nad obywatelami i na porządku dziennym zabrania im przemieszczania się lub ich przesiedla, ale w Teikoku sprawy mają się zgoła inaczej. Gdy Suritan zostanie wyzwolony od tej plagi, uchodźcy będą mogli zarówno powrócić na swoje ziemie, jak i pozostać w teikockich koloniach - w Cesarstwie nie jest to wybór dokonywany przez władzę, a przez ludzi.


Pragnę także zapytać reprezentanta Królestwa Kiranyagi, na czym dokładnie polega pomoc związana z doktryną "O odbudowie Imperium Słońca". Chciałbym także dowiedzieć się, o które ludy dokładnie chodzi i dlaczego działania te mają usprawiedliwiać najazd na niezależne narody.


Jeśli zaspokoiłem już pańską ciekawość jeśli chodzi o Teikoku, pragnę zauważyć, że roszczenia Galaktis Petra do ziemi pronychiońskiej są bezczelnym aktem, szczególnie w obecności samego króla. Jeśli, w ramach gestu pokoju, Cesarstwo jest w stanie uchronić jakieś państwo, niech będzie to właśnie Pronychion, a nie Náire.

Ostatnio edytowany przez Lliven (2020-05-05 19:16:58)

Offline

#10 2020-05-05 19:57:02

Gessler
Królestwo Kiranyaga
Dołączył: 2020-02-17
Liczba postów: 44
Windows 7Opera 68.0.3618.63

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Gdy was Goście jeszcze nie było na tym świecie i na tych ziemiach. W tym regionie zalanym gorącem pustynnego słońca, panował Cesarz imperium słońca które sięgało od Maghrebu aż do Luo. Graniczyło owo imperium z jednej strony z Galaktis Petra a z drugiej z Marchią Bagłanrajatu. Teraz gdy jesteśmy na tyle silni by nikt nam się nie sprzeciwił czas na usunięcie z tych ziem uzurpatorów i nowych klas panujących. Czas Przywróć władzę rdzennym ludom pasącym stada i uprawiającym ziemię w tym regionie od tysięcy lat. W tym przypadku tymi uciemiężonymi ludami są Nyorro, Luo i Laogai.

Nasze wojska nie atakują nikogo pierwsi tylko przywołują lokalne ludy do posłuszeństwa i wspierania wspólnej wizji wolności i kulturowej i społecznej prosperity. Gdy zdobędziemy należne nam prawem pierwszeństwa ziemie, Król nasz Okomfo Anokye III zostanie ukoronowany cesarzem i imperatorem imperium słońca a my będziemy dążyć dalej w kierunku wspólnego rozwoju, w którym mamy nadzieję pomoże nam bratnia pomoc naszych gospodarzy Marchii Bagłantraju oraz  Galaktis Petra. Nie poddamy się żadnym żądaniom ze strony nowo przybyłych nie znających praw i realiów tego kontynentu. Nie ma na to przyzwolenia byście nam triumwiratowi wydawali rozkazy jak sługom lub wyniośle radzili co mamy robić z naszym dziedzictwem.

Offline

#11 2020-05-05 22:19:00

Kehrim
Akademia Ardenfurcka
Dołączył: 2019-11-13
Liczba postów: 87
WindowsChrome 81.0.4044.129

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Obawiam się, że nie do końca zrozumiałem pierwsze pytanie. ‘Z’ młodzieżą nic się nie dzieje. Ci co za pozwoleniem lokalnej władzy udali się na egzaminy wstępne i je zdali otrzymali ofertę studiów, w przypadku przyjęcia której zostali zaproszeni do Ardenfurtu gdzie zapewniono im na czas nauki utrzymanie. W ramach magisterskich uczą się sztuk wyzwolonych, takich jak retoryka, arytmetyka, filozofia czy medycyna. Tak długo jak uczęszczają na wykłady i zdają egzaminy, po za tym są wolni czynić cóż tylko chcą. W granicach prawa, rzecz jasna.


Jeżeli zaś chodzi o pytanie dotyczące naszego państwa, już śpieszę odpowiedzieć. Akurat dla Marchii nasz system powinien być prosty do zrozumienia, jako że istnieją pewne podobieństwa pomiędzy nim a zakonem przybyszów z innego świata, który stał się jej integralną częścią. Akademia podobnie jest organizacją której początki biorą się z zakonu, jednak zamiast religijnego, mającego krzewić wiarę, z zakonu świeckiego, mającego szerzyć wiedzę. W tym celu funkcjonujemy jako państwo, zapewniając pokój, dobrobyt i dostęp do nauki naszym obywatelom. Jeżeli dalej są Państwo ciekawi informacji na temat naszego systemu będę zaszczycony mogąc Wam je przybliżyć, obawiam się jednak że obecny moment nie jest na to najlepszą chwilą, także może po zakończeniu obrad?


Następnie, granice. O ile rozumiem obawy przedstawione, muszę przyznać, że jestem zaskoczony oskarżaniem Akademii o hipokryzję. W naszych działaniach nigdy nie ukrywaliśmy motywów za nimi stojącymi. Zjednoczenie subkontynentu Kirjdżyckiego w celu zabezpieczenia jego, a więc i naszego, dobrobytu, był od dłuższego czasu naszym imperatywem o którym mówiliśmy głośno od wejścia na urząd Nadrektora prof. Talinger. W ten sam sposób, od samego początku mówiliśmy o celach działalności naszej w ramach Protektoratu Białego – o wyzwoleniu ich. W żadnym momencie Akademia nie miała na celu zaanektowanie żadnego z nimi związanymi terenami. Pragnę jednak szczerze przeprosić za ewidentne niedociągnięcie na mapie przez nas przedstawionej, które jak rozumiem było niestety powodem tych oskarżeń. Kolor różowy wykorzystany do oznaczenia Naire nie miał oznaczać związku z Teikoku – zdaje sobie jednak sprawę dlaczego mogło to tak być odczytane. Pragnę więc podkreślić, że rozwiązanie które Akademia sugerowała oznaczało uznanie niepodległości owej ziemi, której ewentualne zaanektowanie przez którąkolwiek ze stron, czy to Kiranyagę czy Teikoku, byłoby złamaniem ustaleń tej konferencji.


Wbrew temu o co jesteśmy oskarżeni, cel protektoratu pozostaje niezmienny. Zabezpieczenie terenów i przywrócenie niepodległej Federacji Ortinonickiej, z którą wiązać nas będzie przyjaźń, sojusz i pakt handlowy, wiązać nas jako dwa równe, wolne państwa. Taka sama relacja miałaby istnieć pomiędzy nimi a Teikoku i, mam nadzieję, także z resztą tutaj obecnych. W końcu pokój i rozwój kontynentu są naszymi wspólnymi marzeniami, czyż nie? Dlatego też dalej apeluje o pozostawienie Pronychionu jako niepodległe państwo współpracujące w ramach Protektoratu Białego a później, jeżeli taka będzie wola jego ludu, Federacji Ortinonickiej. Zdajemy sobie sprawę że na terenach tych mogą nadal znajdywać się istotne dla Galaktis Petra miejsca święte, jednak wierzę szczerze że w przypadku ich odnalezienia możliwe będzie opracowanie kompromisu mogące ich zadowolić, równocześnie utrzymując niepodległość prowincji. W celu udowonienia naszej chęci współpracy, w zamian za uznanie tego, Akademia jest gotowa zrezygnować z poparcia Naire jako niezależnego tworu. Mapa więc którą my byśmy proponowali wyglądała by teraz tak:


Ukryta wiadomość

image.png


W sprawie ostatniej, działalności Protektoratu. Popieram tutaj przedstawicieli Teikoku. Protektorat osiągną już zdecydowane sukcesy i teraz, po otoczeniu głównego siedliska potworów, jest w ciągu najbliższych cykli gotów zakończyć ich zagrożenie. Pomoc wszelaką, jeżeli zostanie rzeczywiście zaoferowana, będziemy wdzięczni przyjąć, jednak powinniśmy wszyscy uważać aby pomoc takowa była użyteczna – w tej chwili Ortinonika jest już jak mówiłem niemal zabezpieczona i jej wyzwolenie będzie możliwe bez zewnętrznej pomocy. Równocześnie jednak wiemy o działalności potworów dalej na północnym wschodzie, w ziemiach pomiędzy Galaktis Petra a Teikoku. Gdyby siły Tiumwiratu chciały zająć się tym zagrożeniem, byłaby to ogromna pomoc. Obawiam się zwyczajnie nadmiernych inwestycji w pojedynczą sprawę w tych, jak wiemy dziwnych czasach, które oferują dużo większą ilość zagrożeń. W końcu nie minęło jeszcze tak dużo czasu, odkąd Paradisium zniknęło z tego świata, a na północnych wodach pojawił się wyłom dający życie tak wielu innej natury potworom. Być może to przeciwdziałanie temu zagrożeniu mogłoby więcej skorzystać z oferowanej pomocy?


Pragnę jednak, zanim skończę, zapytać o jeszcze jedną sprawę, gdyż obawiam się że nie do końca rozumiem. Przedstawiciel Kiranyagi powiedział, że ich ‘imperium z jednej strony z Galaktis Petra a z drugiej z Marchią Bagłanrajatu’. Nie jestem w stanie do końca pojąć w jaki sposób miało to miejsce, skoro te dawne granice przedstawione przez Galaktis Petra zajmowały cały przekrój kontynentu od morza do morza, efekownie odcinając wspomniane imperium od jego reszty, na której znajdowała się ziemia Marchii. W jaki sposób, bo być może to mi brakuje wyobraźnie, ale w jaki sposób Imperium to graniczyło więc z oboma krajami, jakby mi mógł Pan wyjaśnić?

Ostatnio edytowany przez Kehrim (2020-05-05 22:54:57)

Offline

#12 2020-06-01 02:44:24

Lliven
Teikoku - Zjednoczone Cesarstwo Południa i Północy
Dołączył: 2020-01-06
Liczba postów: 93
Windows 7Chrome 83.0.4103.61

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Aegus Lykaios, jeden z królów Pronychionu, starał się ukrywać buzujący w nim gniew. Kilka głębokich oddechów i kielich wina zaczął mówić.
- Jestem wk-oburzony roszczeniami Galaktis Petra do ziem Pronychionu, to zniewaga wszystkich pronychiończyków. Niby siedzimy teraz przy jednym stole, a nie wszyscy traktujemy się jak równi. Z tymi bandytami z Náire róbcie, co chcecie, ale od Pronychionu wara. Tymi rękami będę go bronić, jeśli zajdzie taka potrzeba. Żądam przeprosin ze strony Galaktis Petra, w przeciwnym wypadku nie podpiszę z nimi żadnych paktów czy umów handlowych. Do pronychiońskiej ziemi nie wyprowadza się od tak jakichś roszczeń, a trzeba na nie zasłużyć. Po przeprosinach możemy zacząć wszystko od nowa, stanąć w ramię w ramię do walki z potworami. Cieszę się, że tylu honorowych wojowników z Akademii, Teikoku i Republiki już rzuciło się do walki z nimi. Ujrzenie silnych mężczyzn i kobiet z Marchii, Kiranyagi i Galaktis Petra po naszej stronie tej wojny byłoby zaszczytem. Zaszczytny będzie także handel między wszystkimi państwami Suritanu, na który jestem otwarty.


To rzekłszy, kazał sobie nalać więcej wina. Alexei Angelopous odetchnął z ulgą, że ten aktywny wulkan jeszcze nie wybuchł. Poseł właśnie zabrał głos jako drugi.
- Ważne jest, żeby w Suritanie nastał balans, by wszystkie zebrane tu narody żyły w zgodzie i rozwijały się, a nie walczyły między sobą. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje, moi drodzy. Itharonia zdecydowanie popiera podział terytorium zaproponowany przez reprezentanta Akademii Ardenfurckiej, jest on krokiem w stronę świetlanej przyszłości całego kontynentu. Przyszłość, w której wy, moi drodzy, ja, wszyscy mieszkańcy tego miasta i każdy Suritańczyk żyje w szczęściu i zdrowiu. Przyszłość tę należy zagwarantować obroną przed potworami oraz handlem międzynarodowym. Wszyscy Itharończycy są niezmiernie wdzięczni Akademii Ardenfurckiej, Zjednoczonemu Cesarstwu Południa i Północy oraz Republice Radjlóst za wsparcie Federacji Ortinonickiej w tych ciężkich czasach. Jednocześnie Itharonia apeluje do pozostałych krajów o pomoc zbrojną, każde wsparcie zostanie docenione. Jeśli o handel i inne umowy chodzi, Itharonia z chęcią podpisze je wszystkie, by cały kontynent i otaczające go wody spowiły miodne szlaki handlowe.


Ostatni wypowiedział się Callisthenes Doukas, namiestnik Zjednoczonej Monarchii.
- Jak najbardziej aprobuję mapę zaprezentowaną przez Akademię, stanowi uczciwy podział polityczny. Absolutnie nie powinniśmy teraz zajmować się wyprowadzaniem roszczeń wobec cudzych ziem i innymi sporami, a zamiast tego wspólnymi siłami skupić się na zagrożeniu ze strony potworów. Dziękuję, po stokroć dziękuję tym, którzy już stanęli do boju i prowadzą tę chwalebną rekonwistę. Cała Zjednoczona Monarchia będzie równie wdzięczna tym, którzy postanowią dołączyć się do tej kontrofensywy i wyzwolenia Federacji. A gdy kryzys się zakończy, Federacja zostanie odbudowana dzięki handlu międzynarodowym, na który Monarchia oczywiście się zgadza.

Ostatnio edytowany przez Lliven (2020-06-01 02:44:42)

Offline

#13 2020-06-09 02:40:05

Xzyżowiec Światła
Marchia Bagłanrajatu
Dołączył: 2019-08-23
Liczba postów: 128
WindowsFirefox 77.0

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Lord Ungeheuer cierpliwie wysłuchał odpowiedzi goszczonych dyplomatów. Nieustannie krzywił minę słuchając przemowy profesora Fährmann'a, a zwłaszcza jego porównania Akademii do kasty Krzyżackiej. Wreszcie odpowiedział:


"Dobrze, w takim razie pozwolicie państwo, że najpierw zwrócę się do Pana Tekaneky. Drogi Teikocki dygnitarzu, chciałbym, byśmy w tej konwersacji powstrzymywali się od tanich chwytów propagandowych i trzymali poziom dyskusji. Rozumiem, że leży w interesie Cesarstwa malowanie obrazu szczęśliwie przyjmującej zwierzchność Cesarstwa ludności Fíontalamh, jednakże bez dowodów na rzeczone słowa wydaje mi się ciężko w nie uwierzyć nie tylko mi, ale całej reszcie zebranych. Wydaje mi się dosyć absurdalne wysuwanie takich twierdzeń, zwłaszcza że żadne inne państwo wyprowadzające działania militarne w sprawie zabezpieczenia swoich interesów nie ucieka się do takich absurdów. Cieszymy się jednak z deklaracji braku ingerencji w kulturę tegoż ludu, jak Pan zapewne zauważył, w Marchii również sobie tę różnorodność cenimy i pozwalamy wszelkim ludom na zachowanie swojej odrębności w tym względzie. Mamy nadzieję jednak, że rzeczone przez Pana słowa zawierają w sobie tak cenną w dzisiejszych czasach prawdę.


Jeśli chodzi o wsparcie militarne dla Federacji lub też w walce z jokajami, by słowa nabrały mocy wydaje mi się, że wysunięta najpierw powinna być, z już włączonych w sprawę stron, propozycja. Bez tego chęć pozostaje chęcią. Nie chcemy się mieszać w podobną sprawę nie omówiwszy warunków, na bazie których zostaną podjęte czyny, jeśli sprawa ma być uzgadniania ze społecznością kontynentu.


Co do pańskiego zarzutu w naszą stronę w sprawie naszego postępowania wobec naszej ludności wydaje mi się on zakrawać o obelżywość i chciałbym Panu napomknąć zasady kultury dyskusji, które zostały przedstawione na początku spotkania.


Jednakże wróćmy do spraw ważnych. Panie Profesorze, najpierw poruszę kwestię studencką, wybaczy mi Pan jeśli się wyraziłem niejasno, wydawało mi się, że, cytuję: "Mamy nadzieję na szczegółowy raport w tej sprawie." odnosząc się do sytuacji naszych studentów w Ardenii, jest całkiem zrozumiałym zdaniem. Nie wiem jak inaczej ubrać to w słowa, liczę jednak, że ta prośba nie przejdzie bez odzewu.


Jeśli chodzi o Pańskie porównania działań Akademii do szlachty Marchii to wydają mi się one conajmniej... nieprecyzyjne? Jednakże dziękuję za wyjaśnienie, wydaje mi się, że nieco rozświetliło nam naturę działań i motywacji Waszej Strony.


W sprawie tego jakie układy i założenia wiążą się za pomocą Ardenii i Teikoku dla różnych stron Federacji jednak chciałbym usłyszeć od samych ich przedstawicieli, wydaje mi się, że te głosy będą nieco obiektywniejsze w tym temacie, aniżeli frazesowe wielkie idee, za którymi Ardenia jak i Cesarstwo próbują się ukrywać."


Lord Ungeheur nalał sobie serwowanej przez sług wody, napił się nieco, po czym kontynuował:


"Wasza Wysokość, Mości Panie Lykaios, nie zagłębię się tu w naturę Pana obecności na tym spotkaniu, jednakże wydaje mi się nieco niestosownym, że przybył Pan tu z amforą własnego wina i zapija się Pan na międzynarodowym spotkaniu dyplomatycznym o takiej wadze, w obecności Bogini!


Jednakże puszczę Panu płazem tę niegodziwą postawę i zadam pytanie Panu, jak i tu obecnemu Posłowi, Mości Angelopous'owi: Czy mogliby państwo nas oświecić jakie działania przedsiębierze Republika i jaką pełni rolę w tej całej sprawie? Mam nadzieję, że rozumieją państwo naszą dociekliwość, zwłaszcza jako, że jeszcze niedawno Radjanie dokonali na Nas inwazji i nie chcielibyśmy, by okazało się, że realizują oni swoje interesy na naszym kontynencie po ich deklaracjach i zarzekaniu się o ich braku w Suritanie. A jeszcze mniej chcielibyśmy, by okazało się, że Panowie i Państwa Strona aktywnie pomagają Republice w całym tym przedzięwzięciu."

Offline

#14 2020-06-27 05:45:29

Fenthick
Zakon Bractwa Kielicha
Dołączył: 2020-05-29
Liczba postów: 25
WindowsChrome 83.0.4103.116

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Wysiadając z łodzi Wilhelm ciężko postawił krok na świętej ziemi tego obcego kraju. Wszystko tu było tak niezwykle że jego dusza niemalże krzyczała aby wyrwał się swojej ,,ochronie'' przydzielonej mu w porcie przy morzu. Spojrzał się w ich kierunku z niesmakiem patrząc jak dwóch osiłków stoi za nim bez wyrazu. Odkąd do niego dołączyli nie odezwali się prkatycznie słowem. Więc aby sobie ułatwić tego wyższego nazwał Góra zaś drugiego z... wyrazistym zapachem Stokrotka.
Otrząsając się z tych myśli znowu przybrał znużony wyraz twarzy, trób podróży wywarł na nim piętno. Jego noga znowu dawała mu się we znaki otumaniając go promieniującym bólem. Biorąc łyk leku uśmieżającego ból ruszył w kierunku wielkiej schodkowatej budowli w centrum miasta.
Sam Mistrz zakonu wysłał go z misją aby obwieścił światu że Zakon Bractwa Kielicha pojawił się na nim i nie zamierza go opuścić. No może nie tymi słowami ale takie były fakty. Szczerze to wolałby zostać w Skale aby zająć się swoim projektem, który ostatnio pochłanał go do reszty lecz mistrz Rothbard uznał że to on ma wszystkich reprezentować więc i tak będzie czynił.
Na sam widok monumentalnych schodów jego twarz przybrała blady odcień, lecz zagryzł wargę rzując kilka przekleństw i zaczął powolną wspinaczkę okupując każdy krok nową falą przeszywającego bólu. Ledwo żywy wdrapawszy się na miejsce stanął podpierając się o ścianę po czym ruszył prosto do komnaty poprawiając na sobie swój szkarłatny płaszcz z czrnym kielichem. Kiedy otworzył drzwi do komnaty krótki łańcuch zamieszczony wokół jego dłoni wydał z sienie żałobny dzwięk.
Stanąwszy przed wszystkimi zgromadzonymi zdobył się na zdawkowy uśmiech na swej bladej twarzy i pokłonił się tyle na ile pozwalało mu jego kalectwo.


-Słyszałem że decydujecie o losach tego kontynentu, chyba nie obędzie się to bez nas?

Ostatnio edytowany przez Fenthick (2020-06-27 05:45:59)

Offline

#15 2020-07-07 14:04:40

Lliven
Teikoku - Zjednoczone Cesarstwo Południa i Północy
Dołączył: 2020-01-06
Liczba postów: 93
AndroidChrome 83.0.4103.106

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

- Zjednoczona Monarchia Ortinoniki-Myrknos i Akademia podpisała pakty handlowe i te o nieagresji - odparł namiestnik Callisthenes Doukas. - Mimo że wiem, że relacje z Republiką są tu napięte, nie mogę ukrywać mojej wdzięczności dla Cesarstwa i właśnie Republiki za odbicie Myrknos. Bez teikockiego i radjlóskiego desantu moi krajanie nie daliby rady przeciwko temu zagrożeniu. Wierzę, że dalsza współpraca pozwoli wyzwolić także Ortinonikę.


- Moi drodzy - zaczął Alexei Angelopous - Itharonię z Akademią Ardenfurcką i Zjednoczonym Cesarstwem Południa i Północy łączą układy o handlu i nieagresji. Szczerze wierzę, że takie umowy już niebawem połączą cały Suritan, by po przejściu tego kryzysu cały kontynent kwitł niczym najpiękniejszy z ogrodów. Itharończycy będą częścią tego ogrodu między innymi dzięki pośredniemu wsparciu zza Sambandhy, za które każdy Itharończyk jest niezmiernie wdzięczny.


- Ależ wino rzecz święta! - odpowiedział król Aegus Lykaios, unosząc dłoń w pochwalnym geście. - Wszakże to winem zwycięzcy opijają tryumf. Jednak rozumiem, to ja jestem tu gościem, za to nieporozumienie przepraszam Boginię i wszystkich zebranych - rzekłszy, nakazał sługom zabrać amforę. - Wracając do faktycznych obrad, z Akademią i Cesarstwem łączy nas tylko wspólny cel pokonania potworów, nic więcej. A jeśli chodzi o Radjan, słyszałem, że brali udział w walkach na zachodzie, ale nic ponad to. Jeśli to prawda, cieszę się, że faktycznie stanęli do boju. A jeszcze do wina wracając - uśmiechnął się lekko. - gdy już ostatnie monstrum padnie, niechajże dzielni wojownicy się zjadą i uniosą wspólnie kielichy! Och, widzę, że mamy kolejnego przybysza - powiedział, ujrzawszy delegata Zakonu wkraczającego do Zigguratu - Oczywiście kielich na płaszczu to świadectwo zwycięstw wojskowych, tak?

Offline

#16 2020-07-18 01:52:28

Xzyżowiec Światła
Marchia Bagłanrajatu
Dołączył: 2019-08-23
Liczba postów: 128
WindowsFirefox 78.0

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Kulejący rycerzyna z Zakonu Kielicha mimo złego pierwszego wrażenia jakim na niego wywarła straż miejska Marchii mógł jednak dokonać zmiany serca, gdy ta pomogła mu wejść po długich schodach zikkuratu.
Gdy wreszcie wdrapał się do sali tronowej, w której odbywały się obrady, Lord Ungeheur wstał i poprosił, by jegomość się przedstawił. Otrzymawszy odpowiedź zwrócił się do reszty zebranych gości: "Czy Państwu wiadomo o tymże zakonie? Kolejna Koniunkcja...?" Po chwili chaosu jaki zapanował na sali tym niespodziewanym wejściem, Pan Schreck zarządził przerwę, spotkanie miało się toczyć dalej nazajutrz. Ten prospekt jednak nie był najlepszy dla naszej kaleki... bowiem oznaczało to, że tak jak dopiero co się wdrapał z pomocą przydzielonych osiłków, tak musiał teraz z tych schodów zejść... a rano... a rano... strach z pewnością napawał cudzoziemcę na samą myśl... a rano znów się wdrapać na szczyt. Z zarządzonej przerwy Lord Ungeheuer skorzystał, by skonsultować się ze swoją Boginią oraz administracją regionu... W końcu, może wywiad coś wiedział o tych nowych gościach na licu Jobbana. Otrzymawszy tyle informacji ile był w stanie zdobyć, rankiem, wznowił tok spotkania.


Po ponownym zebraniu się wszystkich dygnitarzy, bezceremonialnie postanowiono kontynuować przerwane rozmowy.


Pierwszy przemówił ambasador Lydż Ijasu: "Prawo Pierwszeństwa jest Świętym Prawem Suritanu. Czy nieprawdą jest, że to najstarszy syn dostaje największą część majątku ojca? Czy nieprawdą jest, że to najstarszej córce należy się największy posag? Te jak i inne Prawidła Świata są oczywistościami dla nas, rdzennych ludów Suritanu i my jako dzieci tej ziemi musimy się liczyć z wielkością naszej spuścizny." Tym razem ambasador jednak nie przemawiał już ze grzbietu swego majestatycznego słonia, lecz był obecny w komnacie wraz z innymi dyplomatami.

Ostatnio edytowany przez Xzyżowiec Światła (2020-07-18 01:53:56)

Offline

#17 2020-08-04 20:16:54

Kehrim
Akademia Ardenfurcka
Dołączył: 2019-11-13
Liczba postów: 87
WindowsChrome 84.0.4147.105

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

‘Mhm, no, niekoniecznie.’ Po momencie konsternacji wypowiedział się prof. Fährmann. Do jasnej cholery, myślał sobie, oni udają czy tak naprawdę? ‘Wskazany przez Pana sposób dziedziczenia jest całkowicie uwarunkowany kulturowo, i jest zaledwie jednym z wielu. Istnieją cywilizacje w których to najmłodsi dziedziczą najwięcej, jako że mieli najmniej czasu przed śmiercią rodzica aby sami mogli się dorobić majątku. Istnieją te, gdzie córki dostają posag w zależności od ich wartości w oczach potencjalnego małżonka i jego rodziny. Istnieją też takie w których dziedziczenie zwyczajnie nie ma miejsca. Mówienie więc o swoich zwyczajach jako o ‘prawdach’, jakby były to jakieś absoluty, jest dość… no cóż. Błędne.  Mogę tu tylko dodać, że jeżeli pragnąłby Pan dokształcić się w tej dziedzinie, mogę po powrocie do Ardenfurtu kazać wysłać Panu parę książek, o, zwłaszcza prace prof. Retseina, jest to doskonale napisany traktat mogący służyć za łatwe wejście do tematu dla osób wcześniej z nim nie zaznajomionych.’


Nieumarły przerwał tu na chwilę swoją wypowiedź by rozejrzeć się po twarzach zgromadzonych. Na całe szczęście z jego własnej niewiele zostało, gdyż inaczej można by pewnie na niej zauważyć oznaki jego irytacji całą tą sytuacją. Na cholerę rada postanowiła marnować jego czas. Przecież to jasne, że całe to zgromadzenie nie ma najmniejszego sensu, no po za jego ewidentnie głównym celem jakim było popisanie się swoją ‘władzą’ i ‘potęgą’ państw Triumwiratu. Jednak nawet w tym przypadku większe wrażenie na Fährmannie sprawiła wszechogarniająca ten kraj bieda i nędza. No i całkowity brak kultury przemawiających w imieniu tego wypizdowa.


‘Wracając jednak do spraw istotnych.’ Podjął po chwili ponownie temat. No dobrze, to zaraz zobaczymy co z tego będzie. ‘Muszę wspomnieć o pewnych zastrzeżeniach Akademii w stosunku do tej konferencji i jej przebiegu. Chociaż może ‘zastrzeżenia’ nie są najlepszym słowem na opisanie naszych odczuć co do tego, proszę o wybaczenie, ale cyrku.


Jak do tej pory, jedyne co zostało osiągnięte to liczne oskarżenia i zniewagi rzucane przez państwa Triumwiratu w stosunku do Akademii, Teikoku, i państw związanych z Protektoratem Białym. Absolutnie niepotrzebne, niczym nie podparte i całkowicie nie na miejscu. Tym samym przedstawiciele Baglanrajatu i Kiraniagi sami złamali pierwszą z zasad, na których miały te obrady funkcjonować, na co strona organizująca, zresztą sama w tym łamaniu uczestnicząca, w żaden sposób nie reagowała.


Ponad to, efekty obrad dotyczących głównego celu naszej tu obecności, czyli postanowienia o kształtach granic na kontynencie, pozostały całkowicie zignorowane przez część państw, które, w przypadku Galaktis Petry nawet nie odniosły się do problemów zgłoszonych przez inne państwa, a w przypadku zarówno Galaktis jak i Kiranagi wręcz za skutkowało podbiciem zbrojnie terenów sporne z innymi krajami. W jednym przypadku nawet dotyczy to tych dwóch państw między sobą, co stawia roszczenia Glaktis do terenów jako ich ‘istotnych kulturowo’ i ‘historycznych’ w niezbyt dobrym świetle. I aby nie było nieścisłości, tak, oznacza to że Akademia nie wierzy w ich prawdziwość.
Mając to pod uwadze, obawiam się że uczestnictwo Akademii w dalszych obradach musze postawić pod znakiem zapytania. Nie może być tak że część państw zbiera się w duchu współpracy i zaufania, a część nie ma na celu w jakikolwiek sposób przestrzegać wspólnych postanowień. Zarówno Akademia jak i Teikoku dały już dowody na swoją chęć współpracy, rezygnując ze swoich roszczeń na rzecz innych państw. Bagłanrajat tak samo. Jednak Galaktis i Kiraniaga, nie.  W celu dalszej, mam nadzieję że bardziej owocnej, współpracy, potrzebujemy takich samych gestów od tych dwóch państw. A więc żądam, uznania niepodległości Pronychlionu i odwołania przez Galaktis jakichkolwiek roszczeń do tej prowincji. Tak samo żądam aby Kiraniage aby udowodniła swój własny… duch pokoju. W jaki sposób, pozostawię to już mości ambasadorowi. Bez tego, Akademia będzie zmuszona wycofać się z dalszych obrad, tym samym odmawiając uznania jakichkolwiek jego postanowień.’

Offline

#18 2020-08-04 23:24:43

Xzyżowiec Światła
Marchia Bagłanrajatu
Dołączył: 2019-08-23
Liczba postów: 128
WindowsFirefox 79.0

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

Lord Ungeheur potrzebował chwili, by przetrawić wypowiedź ardeńskiego dygnitarza, już miał otworzyć usta, kiedy to wystąpiła Laxzmi. Na Jej zasiedzenie do stołu Lord natychmiast się wycofał, kłaniając się. "Słusznie Pan zauważył Panie profesorze." Rozpoczęła Jej Wysokość. "Istnieją różne systemy dziedziczenia, różne kultury, jesteśmy świadkami ich wielości wśród moich wiernych. Lecz ciężko zaprzeczalne są prawidła natury - Silni władają słabszymi, Ci, by przetrwać, czasami muszą przystać na tę poddańczość, tak ja na nią przystanęli Fionowie. Skoro taka jest kolej rzeczy a wyraźny jest brak chęci rezygnacji ze swoich roszczeń moich drogich przyjaciół z Galaktis Petra, proponuję, by Aegus Lykaios, jak i inni królowie tych ziem ugięli kolano i by Pronychlion zostało lennem Galaktian. Zachowaliby tedy swe ziemie i autonomię a uniknęliby konfliktu jaki jawi się na horyzoncie. Nie mówię tego próbując grozić Wam Mości Lykaios, wszakże Bagłanrajat nie ma żadnych roszczeń wobec Waszych ziem. Jedynie, z najlepszymi intencjami w sercu, nie chcąc osobiście konfliktu i rozlewu krwi sugeruję co możecie zrobić, by tego uniknąć."

Offline

#19 2020-08-27 19:45:34

Kehrim
Akademia Ardenfurcka
Dołączył: 2019-11-13
Liczba postów: 87
WindowsChrome 84.0.4147.135

Odp: Konferencja Narodów Suritanu

‘Obawiam się, że to nadal dość prymitywne i wybiórcze zrozumienie praw przyrody.’ Mruknął Fährmann ‘I znowu, przedstawianie czegoś takiego jako absolutu sposobu działania naszego światu jest lekko nie na miejscu. Tak samo zresztą jak ewidentna groźba która skrywała się w Jej Wysokości wypowiedzi.’


‘Przepraszam, jeżeli uraziłem tą wypowiedzią, nie było to moim celem. Obawiam się jednak, że wysunięta propozycja nie jest do zaakceptowania. Jego Wysokość już się wypowiedział na temat swojej pozycji co do żądań Galaktis i niezbyt rozumiem, dlaczego miałaby się ona zmienić skoro w żaden sposób się do niej Triumwirat nie odniósł. A więc nie, wasalizacja Pronychionu nie jest w żaden sposób rozwiązaniem problemu, zwłaszcza teraz gdy w pełni dołączył on do Protektoratu. Pragnę tutaj też zwrócić uwagę, że jakiekolwiek ‘pozory’ dążeń pokojowych waszych państw znikają, gdy wasi agenci dokonują sabotażu nie tylko naszych wojsk, pomagających wyswobodzić tereny południowe z rąk potworów, ale nawet naszego personelu medycznego. Medycznego, pragnę podkreślić, który nigdy do kurwy nędzy nie brał udziału i nie weźmie udziału w walce, a ma jedynie na celu ratowanie życia.’


‘Stanowisko Akademii pozostaje takie samo. I jest niezwykle proste. Pronychion pozostaje niezależnym państwem, Galaktis wycofuje swoje do niego, całkowicie zresztą bezpodstawne, roszczenia. Co więcej, wojska Marchii po wspomożeniu w wyswobodzeniu Białej Wyżyny, gdyż jak rozumiem w tym właśnie celu tam się udały. Jeżeli przedstawiciele Triumwiratu znowu postanowią zignorować lub odmówić spełnieniu tych żądań, Akademia oficjalnie wycofuje się z dalszych rozmów.’

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
weightlessbutterfly - linkowo - cjreunion - medycynanaturalna - neurolife